Witam, może zainteresuje Was taka sprawa, bo wydaje mi się że lokalna zmowa pewnych kręgów chce to uciszyć. Mężczyzna leżał pod drzwiami szpitala i nikt nie wyszedł aby go ratować przez około 20 minut, pomimo telefonów na pogotowie ratunkowe, policję, dzwonienia domofonem i walenia w drzwi !!!.
Dopiero jakaś kobieta która przyjechała do szpitala w jakiejś sprawie i zobaczyła sytuację, zaczeła reanimować mężczyznę ale było już zapóźno. Jak się później okazało była pielęgniarką. Poza tym wejście na SOR w Mielcu jest pozamykane i aby się tam dostać trzeba się natrudzić lub czekać aż z łaską ktoś otworzy - totalne nieporozumienie i wstyd. Proszę zróbcie hałas bo to jakaś paranoja żeby umierać pod szpitalem bez pomocy. Poniżej link do artykułu, który pisany jest już tak aby jak najmniej zaszkodzić szpitalowi.http://www.hej.mielec.pl/miasto2/aktualnosci/go::2:kpage/art1730.html
Dopiero jakaś kobieta która przyjechała do szpitala w jakiejś sprawie i zobaczyła sytuację, zaczeła reanimować mężczyznę ale było już zapóźno. Jak się później okazało była pielęgniarką. Poza tym wejście na SOR w Mielcu jest pozamykane i aby się tam dostać trzeba się natrudzić lub czekać aż z łaską ktoś otworzy - totalne nieporozumienie i wstyd. Proszę zróbcie hałas bo to jakaś paranoja żeby umierać pod szpitalem bez pomocy. Poniżej link do artykułu, który pisany jest już tak aby jak najmniej zaszkodzić szpitalowi.http://www.hej.mielec.pl/miasto2/aktualnosci/go::2:kpage/art1730.html
źródło: Onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane