Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia kontakt

Mielec bez spalarni śmieci

Dowiedziałem się pewnego dnia, że 400 metrów od mojego domu, tego, który kiedyś z dość dużym poświęceniem wybudowałem, w którym teraz mieszkam i chcę pożyć najdłużej jak Bóg pozwoli, i w którym wreszcie może kiedyś umrę, że obok tego domu ma być wybudowana spalarnia odpadów, w której rocznie (pewnie na początek) będzie spalane sto tysięcy ton najróżniejszego świństwa, nazywanego pięknie paliwem alternatywnym. Powtarzam – 100 000 ton paliwa alternatywnego.

Przyszedł mi wtedy go głowy wers z wiersza Broniewskiego, wers rozpoczynający, o takim brzemieniu: „Gdy ci przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz… Ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi, bagnet na broń, trzeba krwi”.

Wkurzyłem się. I to z kilku powodów.

Po pierwsze: wiem, co to jest paliwo alternatywne, co zawiera, jak i z jakimi stratami dla środowiska je się produkuje. Na nieszczęście dla ewentualnych adwersarzy, produkowałem go kiedyś (z wielkiego przymusu) i mam tyle zapisanych wiadomości i doświadczeń, w głowie i na papierze, że w żadnej dyskusji nie dam się w kozi róg zapędzić. Myślę, ze pokazałem to, udowadniając obchodzenie prawdy w wyjaśnieniach inwestora EC na hej.mielec.

Po drugie, wkurzyło mnie tempo przyznania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, która otworzyła inwestorowi drogę do pozwolenia na budowę. Cała akcja trwała kilkanaście dni, a od momentu wydania decyzji prezydenta o tym, co ma zawierać Operat oddziaływania na środowisko do jego zatwierdzenia minęło dni roboczych 4 (słownie cztery).

Po trzecie, wkurzył mnie brak konsultacji z mieszkańcami Mielca i powiatu. Formalnie były, bo informacja na stronie Miasta wisiała, tylko nikt o niej nie wiedział. Myślę, że w takiej sprawie winna być zorganizowana specjalna sesja Rady Miasta, mieszkańcy winni o niej być poinformowani, i powinni w niej móc uczestniczyć. Nic z tych rzeczy. Powtórzyła się sprawa ACTA, ogromna arogancja władzy, która wie lepiej.

Po czwarte, wkurzyła mnie Rada Miasta, do której, jak coś z tą sprawą nie zrobi, bardziej będzie pasowała nazwa rada głupców. Oczywiście, są pewnie jedynie od przyklepywania partyjnych decyzji. Dopiero jak ich wnuki czy dzieci, czy oni sami wreszcie, zaczną chorować na jakieś dziwne choroby, wtedy się zreflektują. Ale co oczekiwać po Radzie, w której komisji ochrony środowiska szefuje facet, który to środowisko najbardziej w Mielcu zatruwa.

Po ostatnie: przedstawiam na moim blogu wyniki badań, które wskazują na szkodliwość procesu spalania na ludzi w otoczeniu i na pracowników spalarni. A te badania były robione w krajach cywilizowanych, gdzie prawo znaczy bardzie niż u nas prawo, gdzie normy ochrony środowiska są przestrzegane, a nie gwałcone w sposób tak ordynarny jak u nas. Będzie tragedia, jak na to pozwolimy.

A jak nie pozwolimy, to władze będą musiały wreszcie wymyśleć bezpieczny sposób na utylizację odpadów.

No i założyłem na facebooku stronę „Mielec bez spalarni śmieci/”, do której wszystkich zapraszam. Publikuję tam informację na tematy spalania śmieci, produkcji paliwa alternatywnego i inne. I będę to robił bez ustanku. Może do zwycięstwa. Oby. Zainteresowanie nie jest gigantyczne, ale kropla drąży skałę.

Oczywiście, staję się wrogiem władzy, która wie lepiej, i której przeszkadzam w rozwiązaniu problemów mieleckich śmieci. Tylko ja się pytam – dlaczego koło mojego domu, dlaczego w środku i tak już zatrutego Mielca? Dlaczego bez konsultacji? Dlaczego ktoś ma mnie za ostatniego jełopa? Czy jeśli mi ktoś chce narobić na wycieraczkę, to ja nie mogę go walnąć kijem?

Więc piszę i protestuję.
Andrzej Talarek

fot: autor

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz przeczytaj regulamin

Komentarze są moderowane



Rozkłady jazdy komunikacji prywatnej BUS.....Sprawdź szczegóły..........