Wolny Internet STOP ACTA takiej treści ulotki rozdawali organizatorzy na placu AK w Mielcu w czasie dzisiejszej pikiety przeciwko inwigilacji internetu.
Kilkadziesiąt osób obecnych na miejscu miało możliwość podpisania petycji przeciwko podpisaniu przez panią ambasador w Tokio umowy ACTA.
Kilkadziesiąt osób obecnych na miejscu miało możliwość podpisania petycji przeciwko podpisaniu przez panią ambasador w Tokio umowy ACTA.
"Organizowany przez nas protest ma na celu powstrzymanie wprowadzeniu ustawy ACTA w Polsce. Uważamy że zabiera on swobodę korzystania z Internetu i wolność słowa.
Przykład z życia wzięty
Uczeń szkoły podstawowej chciał powiększyć swoją wiedzę z zakresu matematyki. Uczeń ten w tym celu wchodzi na stronę Wikipedii i znajduje dane informacje. Po wejściu ustawy w życie nie będzie miał takiej możliwości, ponieważ strona ta jak i wiele innych zostaną usunięte."
Z zapowiedzianych na Facebooku 1570 osób przyszło kilkadziesiąt.
O proteście nie został poinformowany prezydent miasta więc protest nie był legalny.
Przechadzając się dookoła zauważyć można było kilka radiowozów krążących powoli ulicami i zaparkowanych w pobliżu. Uczestnicy nie niepokojeni przez nikogo zakończyli oficjalnie protest o 16:40.
O co w tym chodzi?
Większość urzędników i wszelkiej maści wytwórnie fonograficzne, RIAA itp. itd. twierdzą, że chcą powstrzymać piractwo powszechne w sieci.
OK, ale jakim kosztem?
Ano takim, że jeśli te regulacje wejdą w życie zmieni się oblicze internetu. Inwigilacja internautu będzie zjawiskiem powszechnym (dostawca internetu zmuszony będzie do monitorowania zachowań klientów i zgłaszania pobierania nielegalnych treści co oznacza ni mniej ni więcej jak permanentną inwigilację).
galeria zdjęć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane