Śmieć to pieniądz. O tym wiedzą wszyscy, którzy żyją ze zbierania i przetwarzania odpadów. Ale wiedzą także ci, którzy muszą za oddawane odpady płacić. A każdy by chciał jak najwięcej zarobić.
Pomysłowość ludzka nie zna granic.
Najłatwiej jest legalnie przetworzyć i zagospodarować odpady stałe. Ale za to najtrudniej się jest ich pozbyć, jeśli ktoś nie chciałby wydawać pieniędzy, które za ich przyjęcie mu wręczono.
Pomysłowość ludzka nie zna granic.
Najłatwiej jest legalnie przetworzyć i zagospodarować odpady stałe. Ale za to najtrudniej się jest ich pozbyć, jeśli ktoś nie chciałby wydawać pieniędzy, które za ich przyjęcie mu wręczono.
Można takie odpady np. zakopać na czyjejś działce i uciec jak najdalej. Jest szansa, że się uda, ale dość mała. Można więc zakopywać na swojej działce, wierząc, że nikt tego nie skontroluje. Powiecie państwo, ze takie działanie to klasyczna głupota? Ja też tak myślę, co nie znaczy, że brakuje chętnych na taki zarobek.
Znacznie trudniej jest legalnie zagospodarować (przetworzyć) odpady płynne. Jak się palą, to się je doleje do tzw. paliwa alternatywnego i jak nie rozsadzi pieca cementowni, to będzie ok. A jak się nie palą? To już całkiem bryndza. Są różne metody i tylko niewiele legalnych.
Najprościej ( i najsprytniej) jest je wlać do rzeki. Jak odpłyną do morza i nikt się nie połapie, to mamy kasę. Inna metoda, jak nie ma rzeki, albo ja kontrolują, to wylać je na duże pole, jak się jest jego właścicielem i udawać, że dlatego nie rośnie trawa, bo właśnie spryskaliśmy randapem. Też głupie. Po pięciu latach, jak w Mielcu, dostaną się do wód gruntowych i skutecznie zanieczyszczą wody podziemne. Może się tym ktoś zainteresować, chociaż udowodnienie przestępstwa proste nie będzie.
Najtrudniej utylizuje się odpady lotne. To gigantyczne koszty. Ale za to jak łatwo się ich pozbyć. Ot, otwiera się komin i nocą wypuszcza w powietrze. Wcześniej może się zepsuć monitoring ciągły (jak jest) bo wiadomo z prawa Murphiego, że jak coś się może zepsuć, to kiedyś się zepsuje. I po problemie.
Wiadomo także, że ciecz podgrzana staje się gazem, a jak już jest gazem, to także ją można wypuścić przez komin. I nie ma problemu. Jak często tak się robi? Nie wiem? Nikt się tym nie chwali.
Chciałbym wierzyć, ze tak nie będzie w spalarni śmieci w EC, ale – proszę wybaczyć – nie mogę.
Bo oto na stronie 92 Operatu znalazłem ciekawą informację i przytaczam ją pełen niepokoju:
„Do paleniska kierowane będą również powstające w niewielkiej ilości odcieki z bunkra odpadów. Zgodnie z doświadczeniami dostawców technologii ilość odcieków z odpadów komunalnych nie przekracza 0,8 dm3/Mg odpadów co stanowi około 6,5 m3/rok”.
I tu w Operacie podano nieprawdę. Jeśli będzie spalane 100 000 ton odpadów to ilość tzw. odcieków będzie wynosiła 100 000 x 0,8 = 80 000 dm3 czyli 80 m3 a więc 400 beczek po 200 litrów każda. A co to są odcieki? Cokolwiek, wszystko co wrzucamy do śmieci i wlewamy. Jeśli będziemy mieli także do czynienia ze spalaniem paliwa alternatywnego, a wiemy, że tak będzie, to proszę przyjąć do wiadomości, że przy produkcji paliwa dodaje się do niego różnych płynów, tak jak jest to robione m.in. w Euro Eko, a wtedy te odcieki to cała tablica Mendelejewa. I to sobie ma wyparować ponad Mielec?
Dalej w Operacie czytamy takie słowa:
„Woda dodawana do reaktora wchodzącego w skład pół-suchego systemu oczyszczania spalin będzie wyparowywała i w postaci pary wodnej zmieszanej z oczyszczonymi spalinami będzie wypuszczana do atmosfery. W związku z tym ZTUO nie będzie powodować tworzenia się ścieków z systemu oczyszczania spalin”.
No tak, będziemy oczyszczać spaliny z dioksan i furanów (i z odcieków j.w.) i mamy wierzyć, że to wszystko nie powędruje sobie pod mieleckie niebo? A potem do naszych płuc? Jakie mamy gwarancję, że będzie to czysta para wodna a nie cała tablica Mendelejewa? Jak nas Panowie z EC zapewnią, jak nam udowodnią, że będzie inaczej? Chętnie posłuchamy.
W kolejnym odcinku naszych rozważań ekologicznych zajmiemy się problemem ścieków ze spalarni, które mają być wpuszczane do tzw. Rowu – Potok, płynącego przez strefę.
Andrzej Talarek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane