W dniu 1 kwietnia odbyło się kolejne spotkanie w sprawie farm wiatrowych, mające na celu uświadomić mieszkańcom powiatu mieleckiego czym tak naprawdę są elektrownie wiatrowe.
Organizatorem tych spotkań był poseł na Sejm Krzysztof Popiołek. Wśród zaproszonych gości byli mi.in. Anna Zalewska Poseł na Sejm -ekspert Prawa i Sprawiedliwości ds. Farm Wiatrowych oraz radni Fryderyk Kapinos -radny sejmiku Województwa Podkarpackiego, Waldemar Barnaś -radny Powiatu Mieleckiego, Stanisław Kagan radny Powiatu Mieleckiego.
Pierwszym miejscem jakie odwiedzili goście była miejscowość Pień w Gminie Radomyśl Wielki. Jako pierwszy głos zabrał poseł Krzysztof Popiołek, który przywitał zaproszonych gości oraz mieszkańców Gminy Radomyśl Wielki w liczbie około 150, którzy mimo przenikliwego zimna zdecydowali się przyjść na spotkanie ws. farm wiatrowych, a także podziękował za udostępnienie lokalu miejscowym gospodarzom- państwu Burym. Poseł poinformował zebranych, że mimo iż zwrócił się do Burmistrza Gminy Radomyśl Wielki o udostępnienie lokalu w miejscowości Pień tak aby można było się spotkać w godziwych warunkach i po rozmawiać, to budynek Remizy nie został otwarty na czas spotkania. Warto przypomnieć, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora zobowiązuje burmistrza do udzielenia posłowi wszechstronnej pomocy w wykonywaniu mandatu posła oraz do udostępnienia lokalu na czas spotkania z wyborcami w miejscowości w której poseł nie otworzył Biura Poselskiego.
Przechodząc do tematu spotkania poseł oddał głos Annie Zalewskiej, która już od roku 2003 zajmuje się tematyką farm wiatrowych. Pani poseł przedstawiając swoją historię walki z elektrowniami wiatrowymi podkreśliła, że nie ma nic przeciwko energii ze źródeł odnawialnych, jedyne o co walczy to bezpieczne odległości w jakich te wiatraki powinny się znajdować od budynków mieszkalnych. Dalej pani poseł wyjaśniła zebranym, że za wszelką cenę muszą przekonywać radnych jak i sołtysów, którzy niejednokrotnie są powiązani z firmami wiatrowymi a którzy będą współdecydować o lokalizacji farm wiatrowych. Ważne też -mówiła dalej pani poseł jest przypilnowanie uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Gminy aby mogły być postawione wiatraki na ich terenie w trybie pilnym przystępują do uchwalania tych planów, tymczasem zaznaczyła pani poseł, że jeżeli pozwolicie na postawienie 1 masztu z wiatrakiem to za nie długi czas będziecie mieli kolejne. Dalej pani poseł uczulała mieszkańców Pnia i okolic że jeżeli dojdzie do postawienia tych elektrowni to właściciele terenów na których stoją wiatraki będą wyłącznie odpowiedzialni za ewentualne wypadki jakie się mogą wydarzyć na okoliczność istnienia wiatraków .Zaznaczyła też, że wartość terenów na których staną wiatraki spadnie nawet o 30%. Dalej pani poseł mówiła że większość firm wiatrowych obecnie pozyskujących tereny na farmy wiatrowe to firmy tzw. krzaki czyli takie które później odsprzedają farmy innym podmiotom, zarabiając na tym krocie przy czym w umowach dzierżawy nie ma informacji że nowy dzierżawca zachowa dotychczasowe warunki. Następnym elementem na który zwróciła pani poseł był fakt że farmy wiatrowe w umowach zabezpieczają się na wypadek niekorzystnych wiatrów, oraz zmiany przepisów, które dziś mocno faworyzują farmy wiatrowe poprzez to, że firmy dostarczające energie elektryczną mają obowiązek skupowania energii elektrycznej wyprodukowanej przez wiatraki po cenach wyższych niż te z konwencjonalnych źródeł. Zatem czynsz dzierżawny będzie uzależniony od w/w przepisów i w trakcie umowy będzie ulegał zmianie. Pani poseł zaznaczyła również że tereny powiatu mieleckiego są jednymi z najbardziej niekorzystnych dla działania elektrowni wiatrowych, zaś terenami najkorzystniejszymi są pomorze i tereny górskie.
Drugim odwiedzonym miejscem była miejscowość Pławo w Gminie Borowa. Podobnie jak w miejscowości Pień poseł Anna Zalewska przedstawiła w sposób przejrzysty czym są tak naprawdę elektrownie wiatrowe.
Poseł Krzysztof Popiołek zabierając głos, zajął się w szczególności umowami jakie muszą podpisywać właściciele nieruchomości na których mają stanąć wiatraki. Podkreślił jednostronność umów (obowiązki głównie po stronie właścicieli nieruchomości) oraz to że sądem właściwym dla rozstrzygania sporów wynikłych w czasie funkcjonowania elektrowni wiatrowych, będzie sąd właściwy dla dzierżawcy (siedziby firm wiatrowych są niejednokrotnie poza granicami Polski). Dalej poseł przeszedł do kwestii podatkowych, związanych z prowadzeniem elektrowni wiatrowych.
Wyjaśnił że obowiązek ten ciąży na właścicielach nieruchomości i jest to 2% od wartości budowli, zaznaczył że jeżeli nawet na początku firmy zdeklarują się płacić ten podatek to później ten obowiązek będzie ciążył na właścicielach nieruchomości (dzierżawa obejmuje 30 lat). Poseł Popiołek poinformował również zebranych zarówno w Pniu jak i Pławie, że w jego Biurze Poselskim są bezpłatne porady prawne i w ramach tych porad mogą się zgłaszać osoby, które chcą rozwiązać umowy z farmami wiatrowymi (w części umowy przygotowywane przez farmy wiatrowe są niezgodne z polskim prawem). Poseł dodał również że dobrym elementem nacisku na władze Gminy Borowa jest instytucja referendum ws. odwołania wójta przed upływem końca kadencji. Zebranie podpisów pod wnioskiem o referendum -uświadomiłoby wójtowi, że konsekwencją postawienia wiatraków może być jego odwołanie.
Radny Sejmiku Wojewódzkiego Fryderyk Kapinos jak i radni powiatowi Prawa i Sprawiedliwości zaznaczyli pełne wsparcie dla mieszkańców powiatu mieleckiego, którzy walczą o bezpieczne odległości od farm wiatrowych. Radny Stanisław Kagan podkreślił że w najbliższym czasie ma powstać drugi most na rzece Wisłoce właśnie nie daleko Pława. Zatem wartość terenów tak bisko położonych od nowej przeprawy wzrośnie.
Zebrania zarówno w Pniu jaki w Pławie zakończył się przyjęciem Uchwał w których mieszkańcy Gminy Borowa oraz Gminy Radomyśl Wielki wyrazili sprzeciw wobec budowy elektrowni wiatrowych w odległościach mniejszych niż 3km oraz wezwali władze swoich większej otwartości na dialog z mieszkańcami w temacie elektrowni wiatrowych.
HEJ, to jest wlasnie styl p. burmistrza WLADZA to sie nie miesci w glowie a gdzie są ludzie ? nie wazne co kto mysli ,wazne co on ma do powiedzenia i nie wolno inaczej bo cie zgnoi,myslę ze goscie ktorzy przybyli na to zebranie nie pozostawią to tak sobie .I komu tu zalezy i z jakiego powodu na wiatrakach ???????????????/.
OdpowiedzUsuńNo tak , to nie pierwszy raz taki wyczyn p. burmistrza, pokazal sie z tej drugiej strony, taki jest < to malo powiedziane> pora by to zmienic , pokazal swoją klasę , ale coz się dziwic, duzo by opowiadac, sami mieszkancy gminy i nie tyljko powinni wyciągnąc wnioski, a goscie tego spotkania konsekwencje.
OdpowiedzUsuń