Ostatnio byłem w Finlandii. Po powrocie stwierdziłem że moje
mieszkanie jest takie samo albo i większe jak port na którym wysiadłem
(a miał 3 stanowiska odpraw! W tym 2 dla Ryanaira). Obsługiwał 5 czy 6
relacji tanich linii. Miasto- 60 tysięcy. Większa połowa portu to w
dodatku była kawiarnia- w portach Finladii pasażerowie czekają po
odprawie na lot w kawiarni.
"Bilety,
w cenie średniej jak na ów rynek (ok. 600-800 PLN za dystans jak z
Warszawy do Aten), kupiłem na dzień czy dwa przed wylotem.
Udało mi się
też zmienić błędnie zrobioną rezerwację bez żadnych opłat dodatkowych.
Linia obsługiwała lot do interesującego mnie miasta 16-tysięcznego
(sic!) w Skandynawii. Obsługuje kuriozalne porty w których za terminal
robi kiosk lub budka, z wepchniętą za szybę reklamą Ryanaira.
Także i ten tani przewoźnik lata do tak wstrząsających kiosków na
przedmieściach jak „port lotniczy” Lappeenranta, mający rocznie 4,5
tysiąca międzynarodowych pasażerów. Jego malutka budka szczyci się
bodajże tym że pochodzi sprzed 90 lat. Salon odlotów przypomina pokój
gościnny większego mieszkania, w którym upchnięto trzy stanowiska
odpraw, zaś sala odbioru bagażu nie ma karuzeli, lecz dziurę w ścianie i
rolki, po których bagaże zjeżdżają do pomieszczenia ledwie nieco
większego od zwykłego dużego pokoju.
Gdyby polskie władze tak jak Skandynawowie podchodzili do kwestii
portów lotniczych, możnaby uruchomić co najmniej 20-30 nowych portów w
skali kraju. Wszędzie tam są pasy startowe jak też i rozmaite budynki
zwykle większych rozmiarów niż ten odwiedzony przeze mnie port, jeden z
wielu podobnych lotnisk- kiosków świata."
Pracujemy nad koncepcją wprowadzenia regularnych lotów pasażerskich
do Mielca, korzystając z boomu na loty krajowe. Sądzę że loty do
Warszawy czy Gdańska mogłyby mieć popyt. Port jest państwowy, więc jest
to trudne.
Myślę o czymś w rodzaju portu lotniczego Lappeenranta:
To jest cały port pasażerski i nie ma więcej, a obsługują nawet tanie linie.
Konieczne
jest badanie infrastruktury mieleckiego portu, ciekawi mnie na ile
wprowadzenie lotów rozkładowych, bazując na APV-I jako systemowi
podejścia precyzyjnego, będzie możliwe.
Przecież porty lotnicze konkurują między sobą. A ten region jest
gęsto zaludniony. W Lublinie nie ma portu lotn, w Kielcach nie ma portu
lotn. W Mielcu naprawdę mają świetną infrastrukturę. To jest warte ze
sto mln, a nie zarabia na siebie.
Sprywatyzować, znaleźć
inwestora strategicznego. Przecież port lotniczy to dobry biznes. To co,
że jest w Mielcu, liczy się to że jest mało innych portów w pobliżu i
że jest to gęsto zaludniony obszar. Zrobić przystanek na linii kolejowej
przy porcie, zbudować za 3-5 mln nowy terminal (taki jak w Łodzi),
zainstalować jakieś lepsze pomoce nawigacyjne. Zmienić nazwę na
"Podkarpacie Airport" czy "Port Lotniczy Sandomierz- Tarnów".
Czemu
władze nie szukają inwestora strategicznego? Szukają go władze
Koszalina dla portu w Zegrzu Pomorskim, władze Opola dla portu w
Kamieniu Śląskim, zwładze Szczytna i woj. warmińsko- mazurskiego dla
portu w Szczytnie- Szymanach. W Szczytnie port przebudowywują, a w
Mielcu czas się zatrzymał. Nawet port w Babimoście koło Zielonej Góry
się ruszył, a to ostatni państwowy jeszcze port lotniczy w kraju.
Mielecki też chyba jest państwowy- stąd ten marazm.
Adam Fularz
ekonomista transportu
fot: Wikipedia
źródło:Port lotniczy Tarnów - Tarnobrzeg Strona nieoficjalna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane