Odwołanie prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia dr n.med. Jacka Paszkiewicza stało się faktem - tylko co dalej? Czy zmiany personalne podjęte przez Ministra Zdrowia będą służyły dobru pacjenta i poprawie poziomu ochrony zdrowia?
Odsunięcie Jacka Paszkiewicza uważam za dobry ruch. Dotychczasowemu prezesowi NFZ zarzucam niegospodarność i działanie na szkodę interesu publicznego w regionie podkarpackim, podważając zaufanie obywateli do instytucji państwowych: Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dotyczy to głównie trzech obszarów działania funduszu:
niedopełnienie obowiązku rzetelnej i obiektywnej oceny działalności poszczególnych oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia, niegospodarność i działanie na szkodę interesu publicznego, brak przejrzystych procedur mających na celu unikanie przy dochodzeniu należności za nad wykonania konieczności wchodzenia na drogę sądową i związanych z tym kosztów poprzez zawieranie przez NFZ aneksów do kontraktów i ugód przed sądowych.
Bardzo krytycznie oceniam decyzje Prezesa funduszu dr n.med. Jacka Paszkiewicza dotyczące podziału rezerw NFZ, gdzie pominięte zostało m.in. województwo Podkarpacie, w którym nie płaci się za nad wykonania.
Uważam, że decyzja ta jest złamaniem statutowego obowiązku NFZ a więc zapewnienia równej dostępności do świadczeń zdrowotnych. Normą stało się to, że dyrektorzy szpitali, którym NFZ-etu nie zapłacił za nad wykonania są zmuszeni walczyć o te pieniądze w sądzie. W efekcie tracą zarówno szpitale, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia, który musi pokrywać nie tylko kwoty należności głównej, ale również kwoty kosztów sądowych i odsetek.
Z kolei szpitale i inne placówki służby zdrowia, zanim doczekają się należnych kwot, przez szereg miesięcy nie spłacają własnego zadłużenia i same muszą pokrywać z tego tytułu koszty sądowe oraz odsetki.
Kolejne straty NFZ rzędu 8,4 miliona złotych powodowane kosztami sądowymi wynikają z tzw. Ustawy 203 z końca 2000 roku, która nakładała na zakłady opieki zdrowotnej obowiązek wypłaty podwyżek dla pracowników.
Część placówek służby zdrowia nie dostała jednak pieniędzy z centrali na ten cel. Musiały więc wypłacić podwyżki ze swoich budżetów. W przypadku mieleckiego szpitala chodziło o kwotę 5,6 miliona złotych. Po 10 latach trwania procesu Szpital Powiatowy im. Biernackiego w Mielcu wygrał w sądzie z NFZ. Przewlekłość w dochodzeniu należności doprowadziła jednak do kłopotów finansowych placówki w skutek czego w drugim półroczu 2010 roku mielecki szpital musiał ograniczyć przyjęcia na 8 oddziałów.
Podany przykład to tylko /wierzchołek góry lodowej/ nieprawidłowego zarządzania środkami NFZ przez prezesa Jacka Paszkiewicza, który szkodził interesowi publicznemu. Dzięki złym decyzjom prezesa NFZ, szczupłe publiczne środki są przeznaczane nie na leczenie pacjentów, ale na prawników, opłaty sądowe i na odsetki od wierzytelności skupywanych przez firmy windykacyjne. NFZ, który w swoim założeniu miał dbać o pacjenta, stał się państwem w państwie. To musi się skończyć.
Władysław Ortyl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane