Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia kontakt

Sołtys na zagrodzie równy wojewodzie.

Patrzę i nie wierzę, czytam i nie mieści mi się w głowie. Piszę sobie  w kolejnych felietonach o katastrofalnym upadku polskiej demokracji (na co pewnie wielu puka się po głowie, kpiąc – a cóż ten Talarek bredzi) a tu kolejny przykład z mieleckiego podwórka sam pacha się przed oczy. Bo oto grupka ludzi niezadowolonych z konstrukcji obwodnicy Mielca i pełnych pretensji do władzy innej niż sołtysia, wymyśliło sobie dla wzmocnienia swojego niezadowolenia i protestu blokadę dróg dojazdowych do strefy w godzinach rozpoczynania pracy.
          Pod przywództwem swojego sołtysa, do którego zakichanych obowiązków należało między innymi alarmowanie tychże ludzi dwa lata wcześniej o ewentualnym problemie z obwodnicą, wyłażą na drogę i dezorganizują ruch drogowy dla tysięcy mielczan, którzy mają tego pecha, że nie mieszkają w Trześni.
Bo od Trześni do strefy dojechać można.

Sięgnąłem sobie do Ustawy Prawo o zgromadzeniach, gdzie prócz Art. 1, definiującego zgromadzenie (Zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska.) napisano jak byk w Art. 8, że Organ gminy zakazuje zgromadzenia publicznego, jeżeli „odbycie zgromadzenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach”.

Wielu znamienitych i ważnych mielczan czyta informacje o proteście zamieszczane w prasie i w internecie, pewnie je komentuje i może wścieka się na całą sytuację, ale – o ile znajduję publiczne komentarze do wielu innych zdarzeń  - na ten temat nie spotkałem żadnej wypowiedzi wartościującej czy oceniającej postawy Pana Sołtysa Jakiegoś Tam i jego ludzi. A trzeba powiedzieć mocno i prosto z mostu – to zwyczajne warcholstwo.

Ten protest to żywcem przeniesione w nasze czasy liberum veto, które dla interesu jednostki potrafi poświęcić interes ogółu. Ten protest to wyraz czystej destrukcji i początek anarchii. To jednocześnie wyraz upadku demokracji, która powinna być wolą większości, gdzie mniejszość swej woli większości narzucać nie może.
Nasi obywatele niszczą demokrację, nadużywając swoich niezbywalnych (tak sądzą) praw. Bo prawa jednostki teraz są nade wszystko. Nawet nad interes wspólnoty. Ale tak ich od dwudziestu lat uczymy, więc trudno się dziwić.  

Ale – drodzy czytelnicy – słabość demokracji nie objawia się tylko w warcholstwie pana Sołtysa Jakiegoś Tam i jego kilkunastu zwolenników, ale także w braku reakcji władzy na to warcholstwo.
Nie jestem znawcą prawa o zgromadzeniach, ale dla mnie jest oczywiste, że taka blokada (czyli zgromadzenie)  może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi i jako taka powinna być zakazana.
Czy władzy nie stać na opór, na taki gest w obronie demokracji? Sądzę, że ją stać. Ja w każdym razie będę taką decyzję popierał.

A do Pana Sołtysa Jakiegoś Tam mam pytanie: kto Panu dał prawo do utrudniania życia innym ludziom, zupełnie niewinnym i nieświadomym nawet całej sprawy? Co by Pan powiedział, gdyby ci ludzie zablokowali mieszkańcom Trześni  dojazd do domu po skończonej pracy? Obraził by się Pan, bo nie zjadłby Pan obiadu?
Jak Pan chce protestować, niechże  Pan idzie pod urząd, taki czy inny. Posługując się Pana logiką może Pan równie dobrze blokować urząd wojewódzki lub urząd rady ministrów. Tak samo są winni Pan zaniedbania sprzed dwóch lat.

Ps. Przeczytałem także apel Pana wójta Gminy Mielec. Smutny ten apel. Takie spóźnione zbieranie punktów u wyborców. Udawanie, że się wczoraj spadło z Księżyca. I „fiat lux” – niech się stanie światłość wzdłuż obwodnicy.
Chociaż ścieżki rowerowe to akurat popieram.,

Andrzej Talarek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz przeczytaj regulamin

Komentarze są moderowane



Rozkłady jazdy komunikacji prywatnej BUS.....Sprawdź szczegóły..........