Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia kontakt

Z Grodzką o świadomym niemacierzyństwie

Czasami zastanawiam się, czy jest granica absurdu, której już nie odważą się przekroczyć nasi politycy i czy jest granica ogłupienia, poza którą niektóre jednostki naszego społeczeństwa spostrzegą, jak ordynarnie są robione przez tychże polityków „w konia”.

Oglądałem na hej.mielec informację z wizyty w Rzeszowie pary ludzi, których zapewne nie powstydziły by się najbardziej lewackie grupy zachodniej Europy,  najbardziej zacietrzewione feministki tejże, czy też najbardziej tęczowe, międzynarodowe środowiska. No i Partia Kobiet w naszym galicyjskim Rzeszowie także się nie powstydziła pary Palikot – Grodzka, zapraszając ich na swój zjazd.


Czy poważny, normalny człowiek będzie wysłuchiwał rad woźnicy, jak prowadzić samochód, czy dzieciak puszczający latawce będzie wiarygodny w objaśnianiu zasad lotu samolotu, czy weterynarza można obarczyć operacją ludzkiego mózgu, czy będziemy słuchali kogoś, kto nie rodził, jakie są bóle porodowe i jakie może być szczęście matki? Podobne pytania można mnożyć i zawsze odpowiedź będzie negatywna.

Co można myśleć o kobietach, które do pomocy w omawianiu kwestii tzw. świadomego macierzyństwa zaprosiły osobę, która mogłaby może być prelegentem w kwestii nieświadomego ojcostwa, a i co do tego mam wątpliwości.
Nawet fakt, że zaprosiły tę osobę kobiety z Partii Kobiet, maleńkiej, właściwie lewackiej organizacji, skupiającej polskie feministki, co już samo w sobie jest kuriozalne, gdy się rozpatrzy dokładniej ich poglądy i działalność, nie tłumaczy głębi ich głupiego postępowania.

Już kiedyś pisałem o ważności właściwego, odpowiedniego nazywania rzeczy, pisałem o tym, jak ważne dla zrozumienia istoty zjawiska jest nadanie temu, czego do końca nie pojmujemy, przed czym może nawet czujemy lęk, prawdziwej nazwy, oddającej prawdziwą naturę zjawiska czy rzeczy.

Odkąd tylko pamiętam, ci, którzy byli za zabijaniem nienarodzonych dzieci od zawsze mówili o potrzebie tzw. „świadomego macierzyństwa” Takie nazywanie procederu tak ohydnego jest kpiną z macierzyństwa, tej najwyższej z wartości, jaką zna nasz świat.

Najwyższy czas by działalność takich osób jak Grodzka, ruchów Palikota i Millera czy Partii Kobiet nazwać tak, jak to się powinno nazywać: ŚWIADOMYM NIEMACIERZYŃSTWEM. Przecież oni wszyscy są nie za rodzeniem dzieci, są za ich zabijaniem. Oni są przeciwko macierzyństwu. I przeciwko życiu.

A jak jeszcze czytam na hej.mielec, taki tytuł: „Kaczyński kontra Palikot – polityczny pojedynek na Podkarpaciu” to sobie myślę, że chyba to wielka przesada. Kaczyński – niezależnie jak go oceniamy – naprawdę nie musi się pojedynkować z takim człowiekiem, jak Palikot. I naprawdę nie zasłużył na stawianie go w jednym szeregu z dwoma indywiduami, którzy są za świadomym nie macierzyństwem. No chyba, że czegoś do końca właściwie nie zdefiniowaliśmy, nie nazwaliśmy.

Andrzej Talarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz przeczytaj regulamin

Komentarze są moderowane



Rozkłady jazdy komunikacji prywatnej BUS.....Sprawdź szczegóły..........