Stosowanie jednoczesne mandatów i naliczanie punktów karnych wobec kierowców, którzy popełnili wykroczenie na drodze, może naruszać konstytucję. Tak uważa Krajowa Rada Sądownictwa. Rada przytacza przykład wyroku Trybunału Konstytucyjnego - ten zakwestionował podobne przepisy jednej z nowelizacji ustawy, która przewidywała stosowanie w tym samym czasie pieniężnych kar administracyjnych oraz systemu punktów karnych. Trybunał orzekł, iż takie rozwiązanie naruszało art. 2 konstytucji.
– Dochodzi do tego, że za jedno naruszenie mamy podwójną karę – wyjaśnia sędzia Waldemar Żurek z KRS. Tłumaczy przy tym, że punkty karne stanowią dolegliwość powodującą możliwość utraty uprawnień. Grzywna jest więc tutaj drugą karą.
W obecnych przepisach współistnieją mandaty karne (a nie kary administracyjne) oraz punkty karne. Zdaniem KRS sytuacja jest jednak bardzo podobna.
– Bardziej wątpliwe pod względem zgodności z konstytucją jest to, że każdy płaci tyle samo za takie samo wykroczenie, podczas gdy jeden kierowca zarabia mniej, a drugi więcej – mówi Marek Chmaj. Wskazuje, że wątpliwości nie budziłby system skandynawski, w którym wysokość mandatu uzależniona jest od zarobków kierowcy naruszającego przepisy.
Krajowa Rada Sądownictwa w swojej opinii wskazała, że z punktu widzenia konstytucji wątpliwości budzi wpisywanie tymczasowych punktów karnych do ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego. Chodzi o to, że w momencie gdy kierujący pojazdem przekroczył dozwoloną prędkość lub popełnił inne wykroczenie, ale odmawia przyjęcia mandatu, nie dostaje od razu punktów karnych. Policja wpisuje je jako punkty tymczasowe, które mogą zostać wpisane ostatecznie po uprawomocnieniu się wyroku sądowego.
W systemie skandynawskim wysokość mandatu zależy od zarobków kierowcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane