We wtorek 07 lutego 2012 na zaproszenie mieleckiej Nowej Prawicy, oraz Patriotycznego Mielca gościł w naszym mieście Janusz Korwin Mikke. Podjął on tematy ogólne, związane z bardzo wieloma dziedzinami życia, wychodząc od kwestii ustrojowych i filozoficznych. JKM sprzeciwił się demokracji z uwagi na to, że w niej do władzy dochodzą socjaliści, gdyż naobiecują oni wiele ludziom i ci na nich głosują. Żeby zlikwidować socjalizm trzeba więc zlikwidować demokrację. JKM uważa, że powinna się pojawić osoba, która zrobi porządek, a następnie wprowadzi dziedziczną monarchię. W przeciwnym razie za kilkanaście lat porządek zrobią Chińczycy albo Arabowie.
Jeśli chodzi o podatki JKM opowiedział się za likwidacją podatków dochodowych. Są one bowiem swoistym opodatkowaniem pracy, wręcz grzywną za pracę. Za niemoralny uznał ustrój w którym ludziom pracującym się odbiera pieniądze, a nie pracującym daje w zasiłkach. Korwin podkreślił, że podatki są potrzebne, ale siedmiokrotnie mniejsze. Powinny być przeznaczone na wojsko, policję, politykę zagraniczną i sześć ministerstw, złożonych z kilku-kilkunastu osób. JKM skrytykował także inne sposoby likwidowania przedsiębiorczości ludzi takie jak płaca minimalna czy negowanie swobody umów.
Gość podkreślił, że kocha Europę, ale UE jest czymś co tą Europę zabija i niszczy naszą cywilizację. Europa, kiedyś rządząca światem jest dziś na skraju upadku. Państwa nie upadają dlatego że są złe, tylko dlatego, że bankrutują. A to zagraża niemal wszystkim państwom UE w szybkim czasie. Powodem zagrożenia cywilizacji europejskiej jest odejście od jej dziedzictwa - chrześcijaństwa, filozofii greckiej, oraz prawa rzymskiego. Podstawą powinna być zasada Chcącemu nie dzieje się krzywda.
JKM ocenił, że jednym z ważniejszych kłopotów Europy jest zapaść demograficzna. Tu przykładem są Niemcy, czy Francja, gdzie na jedno dziecko europejskie przypada około 7 muzułmańskich. Matematyka jest tu nieubłagana i upadek naszej cywilizacji jest tylko kwestią czasu. Powodem tego stanu rzeczy jest połączenie systemu ubezpieczeń społecznych, w którym nie opłaca się mieć dzieci (które bez jego istnienia były by polisą na starość dla rodziców), odejście od zasad religijnych (przy których są Muzułmanie), oraz to, że dzieci są własnością państwa, a nie rodziców.
JKM opowiedział się za likwidacją państwowej służby zdrowia i szkolnictwa. Przypomniał, że oba systemy są niewydolne, a do tego po drodze gubią mnóstwo pieniędzy. Edukacja państwowa i jej przymus odbiera rodzicom prawo wychowania dziecka. Państwo znacznie gorzej wydaje pieniądze ludzi, niż wydali by je oni sami. Poza tym szkoła nie jest darmowa, gdyż płacimy za nią na przykład tankując paliwo, którego cena hurtowa nie przekracza 3 zł, a my płacimy prawie 6 (ponad połowa ceny paliwa to podatki).
Korwin wskazał absurdy demokracji. Choćby to, że człowiekowi odmawia się zdecydowania o tym czy się ubezpieczy, jak będzie wychowywał dzieci, czy zapnie pasy, co będzie pić, jeść i palić, a każe się decydować kto ma rządzić krajem. JKM powiedział, że dla państwa socjalistycznego człowiek jest debilem, za którego wszystko trzeba robić, a w dniu wyborów nagle staje się geniuszem.
Podobnych rozważań i anegdot było pełno. Myślę, że warto zapamiętać to że prawdziwe bogactwo bierze się z pracy. Nie z dotacji unijnych, tylko z pracy. Warto zapamiętać, że kiedyś szybciej budowano infrastrukturę, gdyż nie było ogromnej ilości biurokratycznych kretynizmów. Wreszcie, to że powinniśmy się troszczyć o konsumentów, a nie pracowników. Wszak szewc jest nie po to , by mieć pracę, ale po to, byśmy mieli buty do chodzenia. JKM podkreślił też wielką rolę kobiet w systemie rynkowym. Przedstawicielki płci pięknej znacznie lepiej od mężczyzn potrafią wybierać lepsze i tańsze produkty, przez co nakręcają zdrowy system rynkowy. Ale najpierw musi on istnieć. A to według JKM w demokracji nie jest możliwe z powodów wymienionych na początku relacji.
Spotkanie z JKM zebrało liczną publiczność, która podjęła ciekawą dyskusję po zakończeniu spotkania z JKM. Polityk odpowiadał na pytania zarówno dotyczące ACTA, Kościoła jak i Piłsudskiego. Kandydatem na króla/prezydenta/premiera JKM raczej nie jest, ale wiele Jego przemyśleń warto wprowadzić w życie i myśleć, a nie dawać się manipulować mediom. Praca tworzy bogactwo jednostek i narodów. A nie zasiłki, czy dotacje!
Konslib,
źródło: Patriotyczny Mielec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane