Śmiertelne potrącenie rowerzysty.

Wczoraj około godz. 20.30 policja otrzymała informację, że w rowie w miejscowości Domacyny w powiecie mieleckim (gmina Padew) leży ranny mężczyzna. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon. Policjanci ustalili, że 54-letni rowerzysta został potrącony przez kierowcę toyoty corolli. Sprawca porzucił samochód na miejscu wypadku.


Funkcjonariusze zatrzymali czwórkę mieszkańców Domacyn, dwie 20-latki oraz dwóch mężczyzn w wieku 24 i 30 lat. Zatrzymani trafili do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze ustalają, kto z nich siedział za kierownicą toyoty i w jakich okolicznościach doszło do wypadku.


  Aktualizacja:
18.03.12 prokurator przedstawił zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia 24-letniemu mieszkańcowi powiatu mieleckiego. Mężczyzna przyznał się do postawionych mu zarzutów. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca toyoty potrącił rowerzystę a następnie porzucił samochód i uciekł z miejsca wypadku - relacjonuje podkomisarz Wiesław Kluk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu. - W organizmie mężczyzny stwierdzono 0,35 promila alkoholu - podkomisarz Kluk.

Nie można wykluczyć, że to rowerzysta przyczynił się do wypadku. Do potrącenia doszło na pasie ruchu samochodu - rowerzysta prawdopodobnie jechał z przeciwka i zjechał na przeciwny pas. Badania określą czy rowerzysta był pod wpływem alkoholu a było od niego podobno czuć. Ale kierowca toyoty i tak odpowie przed sądem za ucieczkę z miejsca wypadku i nieudzielanie pomocy oraz za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu.

fot: Policja