Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia Blog do wynajęcia kontakt

Kosmiczna wyjątkowość życia (poczętego).

W dzisiejsze święto Bożego Ciała, podczas kazania, w którym ksiądz mówił o cudzie z hostią, wpadło do mojej głowy zupełnie oderwane tematycznie od homilii zdanie, które jest tytułem tego felietonu: kosmiczna wyjątkowość życia poczętego.

Pomyślałem sobie, że przy całkowicie uprawnionym założeniu, iż jesteśmy sami we Wszechświecie, zupełnie nowy wymiar można dopisać do tak ważnej, wręcz podstawowej dla katolików sprawy, ochrony życia poczętego.


Właściwie nie powinienem się zastanawiać nad tą sprawą z jednego zasadniczego powodu: o ważności ochrony życia od jego poczęcia mówi Chrystus i Kościół. A jednak myśl ta na tyle mnie nurtowała, że po powrocie do domu zasiadłem do internetu i poszperałem w nim w poszukiwaniu artykułów o poszukiwaniu życia we Wszechświecie.
Jest to oczywiście temat, w którym jestem dyletantem, ale to jednocześnie – jak się wczytać we wnioski z rozważań i badań - temat, w którym moje poglądy są na równi prawdopodobne i uprawnione, jak poglądy naukowców, choćby z programu SETI.

Kilkadziesiąt lat temu wielki uczony Fermi zapytał pytanie, (za wikipedią) dlaczego, jeśli w Drodze Mlecznej istnieje wiele zaawansowanych pozaziemskich cywilizacji, nie znaleźliśmy dotąd żadnych ich śladów w postaci sond, statków kosmicznych albo transmisji radiowych. Zapytał: "Gdzie Oni są?"

Wielkość (ilość gwiazd 10 do 72 potęgi) i wiek Wszechświata sugerują, że powinno istnieć wiele zaawansowanych technicznie pozaziemskich cywilizacji. Jednak takiemu rozumowaniu przeczy brak obserwacyjnych dowodów ich istnienia.

Zatem albo początkowe założenia są nieprawidłowe i zaawansowane technicznie życie jest znacznie rzadsze niż się sądzi, albo metody obserwacji są niekompletne.

A te metody obserwacji – bo szukanie życia w kosmosie to wręcz obsesja dziesiątków tysięcy ludzi -  to wspomniany program SETI i jego różne mutacje w dziedzinie radioastronomii np. . SETI@home, w którym biorą udział tysiące ludzi na całym świecie.
Np. od 1992r podczas trwania programu SERENDIP III naukowcy używający detektora zamontowanego na teleskopie Arecibo - Puerto Rico, po przeanalizowaniu 500 bilionów sygnałów przeszukując pasmo radiowe wokół długości fal 70 cm nie odnaleźli żadnych ‘audycji radiowych’ nadawanych przez obcych. Naukowcy nie dają jednak za wygraną rozpoczynający się właśnie SERENDIP IV będzie 40 razy czulszy niż jego poprzednik. Co 1,7 sekundy prowadzony będzie jednoczesny nasłuch na 168 milionach częstotliwości.

Można powiedzieć – życzymy im powodzenia. Nie o życiu w Kosmosie jednak chcę pisać (kto ciekawy, doczyta sobie) ale o sprawie życia na Ziemi.
Bo pomyślałem w czasie tego kazania, że jeśli jesteśmy sami we Wszechświecie, w co wierzę – a wiarą jest także, choć nie popartą czymś takim jak Objawienie, przekonanie, że żyją TAM inne istoty rozumne – to jakże dodatkowego i wielkiego wymiaru nabiera fakt nie tylko życia na Ziemi jako takiego, ale także kosmicznego znaczenia nabiera każde życia poczęte, to życie, z którym współczesna cywilizacja tak okrutnie często się obchodzi.

Rzadko łączymy fakty tak odległe, jak projekt SETI i ochrona życia poczętego.  A chyba warto. Może nic z tego nie wynika, a może jednak dla kogoś, kto przeczyta ten felietonik,  będzie to jakaś nowa wartość poznawcza czy moralna.

Stawiałbym na to drugie. Ważniejsze. 

Andrzej Talarek
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz przeczytaj regulamin

Komentarze są moderowane



Rozkłady jazdy komunikacji prywatnej BUS.....Sprawdź szczegóły..........