Wielkanoc, Wielka Niedziela Wielkanocna, czy też Święto Zmartwychwstania Pańskiego w pierwszych wiekach nazywana była Paschą. Najwcześniejsze wzmianki o obchodach Wielkanocy można znaleźć w pismach pisarzy chrześcijańskich, ojców Kościoła z II w. i przełomu II i III w., w dziełach Tertuliana, św. Ireneusza i Hipolita (Ogrodowska 2009: 159).
Wielkanoc obchodzona jest od VII w. po dziś dzień w niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Jej najwcześniejszy możliwy termin to 22 marca, zdarzyło się to ostatni raz w 1818 r. i powtórzy dopiero w roku 2285. Najpóźniejszy możliwy termin przypada 25 kwietnia (Ferenc-Szydełko 2010: 184-185).
Godzina Zmartwychwstania Jezusa nie jest znana, jednak na jej pamiątkę obchodzi się rezurekcję. Jak podaje Szymanderska (2003: 215) niegdyś rezurekcja kończyła Wielką Sobotę. Dzwony zwoływały wiernych na 12 w nocy. Od czasów stanisławowskich przeniesiono rezurekcję na niedzielny świt, aby oszczędzić wiernym niezbyt bezpiecznych powrotów do domu w nocy.
Rezurekcja to tylko słowiański i polski zwyczaj, jednak nigdzie nie jest tak przeżywany i tak nie przemawia do serc jak w Polsce, szczególnie na wsi:
„Wśród jeszcze szarego ranka, rozdzwoniły się radośnie dzwony, wieszczące wszystkim, do których dźwięk śpiżowych głosów dzwonu dojść potrafi, że ‘Chrystus Zmartwychwstał’, by tę chwilę jak najbardziej przypodobnić tamtej, kiedy to pierwsze blaski wschodzącego słońca różowiły uśpione drzewa i rozpędzały nocną mgłę.
Maryja Matka i wierna Maria z Magdali, pełne przeczuć i troski, czekały świtu z utęsknieniem. Nadszedł ranek. Świt się rozjarzył i rozsłonecznił. Nastała wiosna…
Anioł czuwał przy kamieniu grobowym. Zmartwychwstał Pan. Pokonał śmierć. I to jest dla ludzkości najradośniejsze. To wyjście z grobu, to pękanie skał i kamieni mają symbolizować strzały podczas procesji Rezurekcyjnej, która o różnych godzinach jest obchodzona”.
Po rezurekcji witano się słowami: „Chrystus Pan Zmartwychwstał”, na co należało odpowiedzieć: „Zmartwychwstał prawdziwie”.
Po powrocie do domu następowało obfite śniadanie, rozpoczynane od dzielenia się święconym jajkiem, życzono sobie zdrowia i radości. Zwykle to ojciec podchodził i wręczał każdemu cząstkę jajka i najlepsze życzenia. Później siadano do jedzenia, należało nadrobić zaległości po czterdziestodniowym Wielkim Poście. Trwało wielkie obżarstwo, a zgromadzona przy stole rodzina cały dzień jadła.
Był to czas upragnionej uczty. Warto przypomnieć, że już od Niedzieli Palmowej śpiewano:
„Jedzie Jezus, jedzie
Weźmie żur i śledzie
Kiełbasy zostawi
I pobłogosławi”
Śniadanie musiało być obfite. Około 1640 r. wojewoda miński Mikołaj Sapieha zasłyną tym, że na stole ustawił 12 pieczonych jeleni, które miały symbolizować 12 miesięcy w roku. Wokoło ustawiono 52 ciasta, a każde inne, tak jak jest z tygodniami w roku. Natomiast 365 babek przypadało na każdy dzień roku. Na środku stołu stał ogromny baranek z ciasta, otoczony przez 4 pieczone dziki (Krajewski: 71).
Obecnie polskie święcone nie jest tak wystawne jak w przeszłości, ale zachowało uroczysty charakter, a zgromadzone na stole jedzenie jest wysokiej jakości. Na świątecznym stole nie powinno zabraknąć staropolskich ciast, najlepiej domowego wypieku. Mazurek to typowy polski przysmak wielkanocny, ciasto jest bardzo słodkie, na kruchym spodzie, z masą (zwykle orzechową lub migdałową), oblane kolorowym lukrem i udekorowane bakaliami i konfiturą. Drożdżowe babki, tzw. baby wielkanocne są wysokie i lukrowane. Na stole znajduje się także najczęściej makowiec, piernik i sernik (Groń).
Po jedzeniu o ile dopisuje pogoda można wyjść na dwór i pocieszyć się promieniami wiosennego słońca w gronie rodzinnym. Po południu młodzież na wsi wyruszała na tłuczenie jaj, tzn. rozgrywano grę stukając trzymanymi w ręku pisankami o siebie, wygrywał ten kogo pisanka nie pękła, zabierał wtedy pisankę przegranemu. Jeśli pękły obie, partia była nierozegrana.
Wielkanoc to święto wybitnie rodzinne, kiedy to rodzina czasami rozsiana po całej Polsce spotyka się w jednym miejscu, aby porozmawiać i złożyć sobie życzenia. Pierwszy dzień świąt upływał (i upływa) na ogół w ścisłym gronie rodzinnym, dopiero poniedziałek był dniem składania wizyt sąsiadom i znajomym.
Bibliografia
Buryła W., Życzenia wielkanocne, Katowice 2009.
Ferenc-Szydełko, E., Polskie tradycje świąteczne, Poznań 2010.
Groń, S. Święconka i śniadanie wielkanocne. http://www.jezuici.pl/am/arc/arc_018.htm (19.04.2011).
Jaworski, J., Świąteczne zwyczaje, Londyn 1964.
Krajewski, A. Wielkanoc po polsku, czyli świąteczny Armagedon. „Newsweek” 16/2011 s. 68-71.
Ogrodowska, B., Polskie obrzędy i zwyczaje, Warszawa 2009.
Szymanderska, H., Polskie tradycje świąteczne, Warszawa 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane