Przy pływalni krytej na osiedlu Smoczka jest wciąż nie ogrodzony plac zabaw. Od ruchliwej drogi dzieli go pas zieleni i chodnik. Radni miejscy chcą zbudować wokół placu mur, płot, czy inne ogrodzenie. Tak było dwa miesiące temu. Chodziło o oddzielenie tego miejsca od ruchliwej drogi. proponowano aby zasadzić tuje. I co? I nic.
– Na ten plac zabaw przychodzi naprawdę
bardzo dużo dzieci, które wdychają spaliny z ul. Wolności, a do tego są
narażone na śmiertelne niebezpieczeństwo – mówią rodzice - o tragedię naprawdę nie trudno.
Prezydent
Janusz Chodorowski nic nie mówi. Powstanie “zielonego ogrodzenia” miało być tylko kwestią czasu tymczasem, nikt na ten temat do tej pory nie powiedział żadnego słowa.
– Jeżeli
tak dalej będzie, to poproszę wszystkich radnych o to, żeby złożyli się
po 10 zł, bo tyle kosztuje jeden krzak tui Osobiście je wsadzimy i nie
będzie problemu - mówi radna Elżbieta Moskal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz przeczytaj regulamin
Komentarze są moderowane